niemamnie

Post N° 23


… in una stanza affollata, mi sentii sola... inaspettato mi apparve uno spirito sinistro... si sedette accanto a me... mi sussurrň in un respiro una dolce poesia...Szkatulke zycia odkladamgranice rozmyly sie we snierunal palacyk marzenodarty z nadziei przedwczesniePorzucam cuda niedokonczone gwiazdy podziemne goracesamotny w wierze odchodzetylko wierzby z nawyku placzaceDo nieba znów mnie zabierzcie-dla ciebie podwaze dogmaty milosci-resztki pamieci zniknelyna proch roztarte w nieskonczonosciZostawiam ból co serce otworzylniczym grot strzaly spekanyklękam zmęczony przed tobalekkimi dlonmi muskasz me ranyI aniol jak motyl zatanczyl na wspólnym grobie z modlitwy swieczkamiaby wszystko sie dokonalo pomiedzy swiatem a nami... e come era apparso... sparě...